Opublikowany w Koszyki i Pojemniki, Narzędzia, Wpisy tematyczne

Ładownica/Kaletka

Od dawien dawna noszone przy pasach przez naszych przodków, zawierały różności. Od pieniędzy przez sprzęt do niecenia ognia po łyżki, to co było aktualnie potrzebne. Ja przez czas w którym włóczę się po leśnych ostępach kombinowałem z zawartością jak i sposobem przenoszenia podręcznego zestawu. Najpierw rozmieszczałem wszystko w kieszeniach, później nosiłem w nerce, znowu w kieszeniach itd. O zmieniającej się zawartości nie ma nawet co pisać, wyszedł by niezły elaborat. W końcu doszedłem do optymalnego rozwiązania dla siebie (chwilowo).
Wszystko mieści się w ładownicy  NVA którą kupiłem za kilka złotych na allegro.Składa się ona z trzech przegródek.

Przegródki pozwalają pogrupować przedmioty, można wszystko szybciej znaleźć i nie lata jak żyd po pustym sklepie. Pierwsza od prawej to przegródka ogniowa, druga medyczna a trzecia naprawczo- orientacyjna.

Zdjęcie powyżej przedstawia przedmioty które są w mojej kaletce:
A- smolne szczapki na rozpałkę, palą się nawet mokre i są bardziej skondensowane niż kora brzozowa.
B- Świeczka pomaga rozpalić ognisko i w razie awarii latarki można coś przyświecić.
C- Zapałki w wodoodpornym opakowaniu
D- Plater z opatrunkiem „cięty z metra”
E- Opatrunek wojskowy razem z plastrem tworzy mini apteczkę, przydatne w sytuacji kiedy zostawiamy plecak w obozie i odchodzimy od niego. Miałem już takie sytuacje, że taka mini apteczka była by przydatna.
F- Busola z lusterkiem. Lusterko jest wbrew pozorom bardzo przydatne np do wyciągnięcia paprocha  z oka czy usunięcia kleszcza z miejsca gdzie wzrok nie sięga.
G- Sznurki
H- Agrafki, są osoby które twierdzą , że przydatne są. Mi w sumie  przydała się do wyciągniecie drzazgi, ale noszę i czekam na tą ich przydatność;)
I- ostrzałka do noży
J- kawałek dętki rowerowej. Świetna awaryjna rozpałka. Jednak głównym jej zadanie jest po pocięciu utworzenie gumek recepturek
K- Zastaw do szycia
L-Plastikowe opaski zaciskowe, świetne do spięcia czegoś i bardzo wytrzymałe
Do tego dochodzi scyzoryk w pokrowcu.
Uważam , że przedmiotami niezbędnymi które powinniśmy mieć przy sobie są: źródło ognia np. zapałki czy krzesiwo, wodoodporna rozpałka, kompas, jakiś nóż, kawałek sznurka oraz mini apteczka. Reszta to miłe dodatki ale tak naprawdę mogą zostać schowane do plecaka, umieściłem je w kaletce ponieważ było miejsce i lubię mieć je pod ręką. Zasadność noszenia wyżej wymienionego zestawu przy sobie jest taka, że czasem zostawia się plecak i odchodzi od obozu wtedy na przykład jak się skaleczymy nie trzeba wracać się po kawałek plastra.O ile nie jestem fanem wydumanych scenariuszy survivalowych w stylu znalezienie się po środku tajgi w samych majtkach, o tyle stracenie plecaka wydaje się realne. Przypuśćmy np . Przechodzimy  przez rzeczkę po oblodzonym pniu, jeden nieuważny krok i jesteśmy w wodzie, plecak namaka robi się strasznie ciężki, odrzucamy go, wychodzimy na brzeg, jest strasznie zimno, trzeba się najszybciej ogrzać i wysuszyć rzeczy a nasze zapałki zostały w plecaku. Drugi scenariusz: wędrujemy sobie, nagle misiu zaczyna interesować się naszym prowiantem, aby nie zaczął interesować się nami, oddajemy plecak bez walki i pospiesznie oddalamy się, przez strach gubimy się, zaczyna robić się ciemno a my nie mamy kompasu, więc postanawiamy przeczekać noc siedząc sobie pod drzewkiem, jednak zapałek też nie mamy , więc siedzimy trzęsąc się z zimna i wymyślając tortury jakie chcielibyśmy zaserwować niedźwiadkowi.
Wszystko jest ładnie pogrupowane , skracamy czas pakowania , gdyż wszystkie przydasie mamy w jednym miejscu. Jeśli w scyzoryku nie posiadał bym pincety , z pewnością znalazła by się w mojej ładownicy.
Ps. Zrezygnowałem ze smolnych szczapek na rzecz rozpałki ze świeczki .

12 myśli na temat “Ładownica/Kaletka

  1. Cdn. Zapomnialem dodac:Wybrac stal weglowa czy nierdzewna ?(na stronie mory przy nozu z weglowej pisze ze czarna powloka na nozu chroni przed korozja czyli to jest nierdzewna weglowa?)Sory że tyle pisze ale nie jestem doswiadczony :).

    Polubienie

  2. Zajrzyj na knives.pl, tam znajdziesz wszystko co chciałbyś się dowiedzieć na temat swojego pierwszego noża. Albo popatrz na dział „Narzędzia”, który znajdziesz tu na blogu. Dąb jak z wodoodpornością tej ładownicy jest?

    Polubienie

  3. używam naprzemiennie 3 noży,mianowicie mory,opinelai viktorinoxa. Polecam tą która lepiej leży w ręce. Co do stali nie ma jakiś drastycznych różnic pomiędzy węglową i nierdzewną jeśli chodzi o mory. nie wiem o jakiej powłoce piszesz ponieważ nie kojarzę mory z czarną powłoką. Ja preferuję węglową stal,bardziej chyba z sentymentu. Nierdzewna jest bardziej idioto odporna. Co do wodoodporności to można powiedzieć,że jest deszczo i bluzgo odporna. Jest wykonana z materiału który jest podgumowany albo podfoliowany.

    Polubienie

  4. Na „szybkie” spacery lub oddalenie się od obozu także stosuje podobną torbę. Swoją zrobiłem z chlebaka BW, doszyłem tylko pas nośny.W swojej torbie nosze bidon z wodą(1 komora). Zestaw ogniowy (2 komora). Sznurek, nóż kawek drutu,nici, plaster (3komora). Kubek,pudełko z kawą/herbatą itd,rękawiczki, latarka w ostatniej komorze największej. Na dole przeplotłem dwa sznurki z zaciskami do podwieszenia np koszuli.Bardzo sobie chwale takie rozwiązanie i polecam innym leśnym kolegą. Pozdrawiam ON

    Polubienie

  5. Ja używam węzła marszerów -saneczkarze psich zaprzęgów używają go do przywiązania swojego dobytku do sani .Naprawdę polecam ten węzeł ,jak zwiążesz coś lub umocójesz,to już naprawdę solidnie.I w odróżnieniu od plastikowych opasek samozaciskowych możesz wykorzystywać go wielokrotnie

    Polubienie

Dodaj komentarz